Obecnie dość powszechnie stosujemy słowo depresja w odniesieniu do tego, że mamy gorszy dzień, bądź jesteśmy akurat smutni, ale faktem jest, że "prawdziwa" depresja niesie za sobą o wiele więcej symptomów, takich jak: uczucie niepokoju, problemy z uwagą, koncentracją i pamięcią oraz kłopoty z zasypianiem. Kombinacja tak wielu różnych symptomów tej choroby sprawiła, że badacze z UCLA doszli do wniosku, iż może to być związane z nieprawidłowym działaniem sieci połączeń między różnymi obszarami w mózgu.
Źródło: sciencedaily.com
Naukowcom po raz pierwszy udało się pokazać, że ludzie chorujący na depresję, mają zwiększoną sieć połączeń między większością obszarów mózgu - po prostu, w ich mózgach stwierdzono wzmożoną aktywność.
Nasz mózg, aby prawidłowo funkcjonować, musi być zdolny do regulowania połączeń - najpierw synchronizować, a później desynchronizować poszczególne obszary, aby móc odpowiednio reagować na bodźce, regulować nastrój, uczyć się i rozwiązywać problemy. Mózg człowieka chorującego na depresję ma zdolność do tworzenia połączeń, ale nie umie ich później "wyłączyć", zaś obszarem mózgu, w którym ten problem wydawał się być największy, była kora przedczołowa, która jest zaangażowana między innymi w regulowanie nastroju i rozwiązywanie problemów.
Wyniki badania przeprowadzonego przez naukowców z UCLA ukazały się w najnowszym wydaniu PLoS One, a z jego dokładniejszym opisem możecie zapoznać się tutaj.
Źródło: Science Daily
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz