czwartek, 24 listopada 2011

Synesteci - dziwacy czy kolejny etap ewolucji?

Kolorowa wizualizacja miesięcy. Źródło: wikimedia.org

Pewnie większość z was słyszała o zjawisku synestezji - zdolności do słyszenia kolorów, smakowania słów, wyszukanej wizualizacji liczb, jednym słowem do postrzegania danego zjawiska więcej niż jednym zmysłem. Pierwszy przypadek synestezji opisano w 1812 roku, jednak do całkiem niedawna w środowisku naukowym niektórzy uznawali taką zdolność za przejaw niewielkich zaburzeń psychicznych. Trudno się im dziwić - w momencie, kiedy ktoś nas chce przekonać, że liczba dwa jest niebieskim mężczyzną, ma kapelusz i jest zakochana w liczbie siedem... cóż, brzmi to co najmniej ekscentrycznie.
Jednak okazuje się, że ponad 95% synestetyków uważa, że ta umiejętność ulepsza ich życie. Uważa się też, że synestezja sprzyja kreatywnemu myśleniu - wśród pisarzy, artystów czy poetów jest 7 razy więcej osób z takimi zdolnościami niż w populacji ogólnej.
Nowsze badania techniką DTI (diffusion tensor imaging), pozwalającą na pokazywanie połączeń pomiędzy neuronami w mózgu, tłumaczą jak synestezja jest możliwa - po prostu w mózgach takich osób jest więcej połączeń pomiędzy częściami mózgu odpowiedzialnymi np. za odbiór bodźców wzrokowych i zmysł węchu.
Więcej informacji znajdziecie na stronie National Geographic, a opublikowaną niedawno w czasopiśmie "PLoS Biology" pracę przeglądową na temat synestezji tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz