poniedziałek, 7 maja 2012

Synestezja powodem, dla którego "uzdrowiciele" widzą aurę?

Kilka miesięcy temu pisaliśmy o synestetach: Synesteci - dziwacy czy kolejny etap ewolucji?. Dla przypomnienia - synestezja to zdolność do słyszenia kolorów, smakowania słów, wyszukanej wizualizacji liczb, czyli jednym słowem, do postrzegania danego zjawiska więcej niż jednym zmysłem. Kilka dni temu na naszym ulubionym portalu Science Daily pojawiło się doniesienie, że hiszpańscy naukowcy z Wydziału Psychologii Eksperymentalnej na Uniwersytecie w Grenadzie, powiązali synestezję (a w szczególności emocjonalną synestezję) ze zjawiskiem widzenia aury u ludzi. Jest to pierwszy przypadek próby naukowego wyjaśnienia tego ezoterycznego zjawiska, które dla wielu ludzi jest zagadką (i raczej większości z nas nie było dane zobaczenie tej spowijającej ludzkie ciało, świetlistej otoczki... choć znam takich, którzy upierali się, że to widzą, ale miało to miejsce w trakcie hucznej imprezy, więc uważam, że się nie liczy).

Źródło: sciencedaily.com (Nikki Zalewski/Fotolia)


Najprościej mówiąc, synesteci mają więcej synaps niż inni ludzie i to sprawia, że automatycznie tworzą połączenia między obszarami mózgu, które normalnie połączone nie są. Oczywiście nie jest tak, że wszyscy "uzdrowiciele" są synestetami, ale jest to u nich dość powszechnie występujące zjawisko.
W trakcie badania, naukowcy przeprowadzili wywiady z synestetami, w tym z "uzdrowicielem" z Grenady - Estebanem Sánchez'em Casas, znanym jako "El Santón de Baza". Wielu mieszkańców tego miasta uważa, że "El Santón" ma paranormalne zdolności, właśnie dlatego, że potrafi widzieć aurę... a tymczasem jest to typowy przykład synestezji (m.in. obszar odpowiedzialny za rozpoznawanie twarzy jest u niego połączony z regionem odpowiadającym za rozpoznawanie kolorów; ma zdolność odczuwania bólu, kiedy doświadcza go obserwowana przez niego osoba, jak również charakteryzuje go bardzo wysoki poziom empatii). Hiszpańscy badacze stwierdzili również, że "uzdrowiciele" wywierają po prostu efekt placebo, choć mogą szczerze wierzyć w to, że są w stanie leczyć ludzi - jest to typowy przykład samooszukiwania się, ponieważ synestezja nie jest żadną super mocą, tylko "subiektywnym i ozdobnym postrzeganiem rzeczywistości". Wyniki badania zostały opublikowane w czasopiśmie Consciousness and Cognition.


Źródło: Science Daily

1 komentarz:

  1. Widzę aurę i czuję to co osoba obserwowana, czuję też jeżeli nie widzę samej osoby ale coś związanego z nią; przedmiot, fragment tekstu lub dane tej osoby. Znam też inne osoby widzące i, co ciekawe w większości wypadków widzimy te same kolory dla konkretnej osoby, mimo że wcześniej nie konsultowaliśmy się w tym temacie.

    OdpowiedzUsuń